piątek, 13 maja 2022

Zwolnienie z pracy

Zwolnienie z pracy

Przychodzi czas, gdzie mucha nie siada
Starasz się, pocisz, bo tak to wypada.

Gonisz za słowem, swego kierownika
Czas Twój ucieka, ciało Twe znika.

Stajesz się wtedy już niewolnikiem
Jesteś cyferką, papierów plikiem.

Nie ważne Twe zdanie, choć masz dużo racji
Rób, co Ci każą, boś w korporacji.

I chodzisz do pracy, swe flaki wypruwasz
Ciągle brak czasu w rodzinie odczuwasz.

Zasnąć nie możesz, myśli się kłębią
Zadania, wskaźniki ciągle Cię gnębią.

Lecz Ty się trzymasz, kurczowo, jak skała
Byle by korpo podwyżkę Ci dała.

I choć dostaniesz, tych groszy parę
Zdrowie zabiorą, nie będziesz mieć wcale.

Znikniesz człowieku, szybciej, niż wzrosłeś
Choć dużo krwawicy swej w korpo wniosłeś.

Dadzą Ci papier i staniesz się echem
Nie Ty decydujesz, nie Ty jesteś szefem.

I choćbyś chciał zostać, miał argumenty
Podpadniesz szefowi i jesteś wyklęty.

Wnet nie upadaj, nie żal się wcale
W garść życie zabierz i pędź człeku dalej.

Bo wartość jest w Tobie i w Tobie jest życie
Zaciśnij zęby i plan już miej skrycie.

Nie warta jest praca, wciąż pełna stresu
Tam gdzie jest pasja, jest pełnia sukcesu.

Zatem nie przejmuj się z pracy zwolnieniem
Rozwiń swe żagle i nie bądź już cieniem.

                            stefanmur