W naszych czasach wszystko się zmieniło
Wcześniej lepiej nam się żyło.
Wirus zabrał nam codzienność
Dał obawy i bezsenność.
Wielu w niego dziś nie wierzy
Wielu wciąż nieprawdę szerzy.
Wirus jednak obok kroczy.
Atakując węch i oczy.
Oddech spłyca lub odbiera.
Kaszel mocny też się wdziera.
Ciało słabe wnet się staje
bólu mięśni też dostaje.
I tak żyjesz w niepewności
Czy kolejny nie zagości.
Objaw, który moc odbiera,
strach pobudza, co Cię zżera.
W maski większość obleczona
noszą je bo jest Korona.
Zamykane są lokale
Teraz mamy drugą fale.
Przyszłość nas do tego zmusza
By pokonać wnet wirusa.